Forum www.justinbieberinpoland.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Because Everything's Reachable. <3

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.justinbieberinpoland.fora.pl Strona Główna -> Książki / Proza&poezja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 20:20, 10 Lis 2010    Temat postu: Because Everything's Reachable. <3

proszę bardzo. oto twórczość moja i believerinyou. hope you guys like it.

Familia opuściła plażę. Ja jeszcze trochę poleżałam, a potem okryłam się pareo i usiadłam przy brzegu. Słońce zachodziło – to było niesamowite. Pomarańczowe słońce z czerwoną poświatą idealnie komponowało się z zaróżowionym niebem.

- Cudowny widok, nieprawdaż? – usłyszałam dziwnie znajomy głos. Ktoś usiadł koło mnie i położył mi dłoń na ramieniu.

-Cudowny. Tutaj wszystko jest cudowne – odwróciłam się i wstrzymałam oddech, bowiem ujrzałam kgoś, kogo nigdy nie spodziewałam się tutaj spotkać. [ . . . ] Odwróciłam się, a teraz tuż obok mnie, trzymając mnie za ramię siedział JUSTIN BIEBER! Tak! Ten Justin Bieber! Ten od ‘baby baby baby ohh’! Prawdziwy Justin Bieber – piosenkarz R&B i pop i obiekt westchnień ponad 5 milionów dziewczyn (i kilku chłopców xD)! Trzymał MNIE za ramię!!! Aaaa! Biebergasm! Nie no, to może wyglądać z deczka nienormalnie, ale JA SIĘ DUSZĘ!

-Ej nic ci nie jest?- odezwał się po dosyć długiej ciszy tym swoim cudownym głosem machając mi ręką przed twarzą. Zapachniało jego perfumami. Z trudem oderwałam od niego wzrok.

-Nie. To znaczy – tak. Wszystko w porządku.- wydukałam biorąc głęboki oddech. Nie chciałam, żeby wiedział, że przez ten cały czas, kiedy gapiłam się na niego jak wryta, NIE ODDYCHAŁAM!- Po prostu nie spodziewałam się ciebie tutaj.- wydusiłam z siebie, a Justin tylko cichutko zaśmiał się pod nosem. OMB! Dalej nie wierzę, że on tu jest. Że z nim rozmawiam. Nigdy, że zobaczę go na żywo. Wyglądał tak nieziemsko . . . Miał idealnie ułożone włosy (zresztą jak zawsze), a na sobie tylko fioletowe kąpielówki. Miał gołą klatę!!! Justin Bieber siedział koło mnie Z GOŁĄ KLATĄ!!! Nie no, ja zaraz umrę! Jeszcze jakieś cztery minuty marzyłam, żeby zobaczyć go na koncercie, z teraz siedział koło mnie (z gołą klatą [dla Dosi xD]) i rozmawiałam z nim jak gdyby nigdy nic. Wtedy zauważyłam, że wprost gapię się na jego . . . SUTKI?!!! xD . Natychmiast przeniosłam wzrok wyżej i błądziłam nim po twarzy chłopaka. W końcu zatrzymałam się na jego oczach. W realu wydawały się jeszcze bardziej czekoladowe. Jego ciemne, długie rzęsy rzucały na nie cień. Nagle zorientowałam się, że Justin też gapi się prosto w moje. Poczułam jak na twarzy pojawił mi się rumieniec i natychmiast odwróciłam się w drugą stronę. Wtedy zobaczyłam wyciągniętą w moją stronę rękę. Spojrzałam na niego. Wyglądał na lekko zmieszanego. Widać było, że się waha. Może był tak samo skrępowany jak ja? Nie. To niemożliwe.

-Jjustin . . . Bieber.- czekał na odpowiedź ciągle przeszywając spojrzeniem moje oczy. No świetnie! Teraz zaczerwieniłam się jeszcze bardziej. Co ja mam teraz niby zrobić?! Co ze mnie za idiotka?!

-Nie, no co ty!- zaśmiałam się, żeby trochę rozładować napięcie.- Jestem Carlie.- powiedziałam z uśmiechem na twarzy chwytając jego dłoń. Była taka delikatna. Przypomniał mi się mój głupi sen.

-Tak więc Carlie,- specjalnie położył nacisk na moje imię- Jak leci? Jesteś miejscowa?

-Nie. Prawdę mówiąc, przyjechałam na twój koncert i zostaję 2 tygodnie u wujka. Prezent od rodziców na szesnastkę. Pewnie po prostu nie chciało im się wysilić i kupić samochodu. Już ja ich znam.- zaśmiał się. Co było dziwne, bo to co powiedziałam nie było w najmniejszym stopniu śmieszne.

-A więęęęc.- powiedział z ociąganiem wstając z ziemi- Jesteś moją fanką.

-Hmm. Można tak powiedzieć.

-Super.- zaczął się otrzepywać z piasku. Nie, proszę. Tylko nie mów, że musisz już iśc. O chicken! Teraz pewnie ma mnie za jakąś psycho-fankę. Super! Carlie, ty mamucie. Trzeba było milczeć, ale jak zwykle jadaczka cie się nie zamyka. Ofc. Bieber ciągle patrzył na mnie z góry, chyba się nad czymś zastanawiał. Miał minę typu ‘ Bieber myśli’. W końcu się odezwał.

-Może chwilę się przejdziemy?- zaproponował z nadzieją w głosie.

-Mmm. Okey.- podał mi rękę i podciągnął do góry. Otrzepałam się z piasku, zarzuciłam ręcznik na ramię, a on wsadził ręce w kieszenie od spodenek i ruszyliśmy wzdłuż brzegu. Ja szłam od strony wody, Justin zaś od plaży. Woda delikatnie obmywała mi stopy. Przez chwilę zapanowało milczenie. Jednak ta cisza zdecydowanie nie należała do krępujących. Po głowie kołotała mi się myśl „Idę obok Justina Biebera” i druga „Zrobiłam z siebie totalną idiotkę”. Teraz zrobiło mi się głupio. Przecież on jest takim samym człowiekiem jak ja czy ktokolwiek inny. Postanowiłam zacząć rozmowę. Tssaa. Chwilę? Nawet nie zauważyłam jak minęły 2 godziny. Gadaliśmy o wszystkim i o niczym. Trochę się poznaliśmy i wgl. Teraz zupełnie inaczej na niego patrzyłam. Z takim spokojem i delikatną rezerwą. Kiedy popatrzyłam na niego zauważyłam, że mi się przygląda. Uświadomiłam sobie, że w zamyśleniu zaczęłam bawić się ‘uciekając ‘przed falami. Justin cały ten czas podążał za mną wzrokiem. Trochę się zawstydziłam. To wszystko nie mogło się dziać. O właśnie, to tylko sen! Uszczypnęłam się w przedramię i cicho jęknęłam z bólu. Chłopak miał pytająca minę. Oj, czyli to nie był sen. Zaśmiałam się pod nosem.

-Hej, byłeś już w Waikiki?

-Nie?

-Nie? Ta dzielnica jest niesamowita. Niby zwykła dzielnica, zwykłe ulice, bloki, sklepy. Ale wieczorem te palmy i palące się pochodnie dodają temu wszystkiemu takiego uroku . . .

- Hmm. Mam nadzieję, że mnie po niej oprowadzisz.- zalotnie puścił mi oczko. Spytał czy go oprowadzę! Ja chyba zaraz oszaleję!

-Jasne!- było już ciemno, więc bez problemu zauważyliśmy palące się w oddali pochodnie. Zaciekawieni podeszliśmy bliżej. Pomyśleliśmy, że to jakaś dyskoteka na plaży. Zauważyłam, że dosyć duża grupa ludzi tańczy do jakiejś hawajskiej muzyki. Na jakimś podeście stała jakaś kobieta ubrana w biustonosz i spódniczkę z trawy i tańczyła hula? Chyba tak. Obok jakichś dwóch facetów grało na bębenkach. Obok paliło się jeszcze ognisko. Grupa turystów powtarzała ruchy tancerki. Postanowiłam się przyłączyć. Justin był ze mną. Bieber oczywiście robił z siebie głupka, a ja się z niego brechtałam. Jeszcze robił uwagi typu „Bioderka w ruch!” i pokazywał mi ‘jak to się robi’. Hahahaha. Jakoś nigdy nie wyobrażałam sobie Justina Biebera ruszającego biodrami. Ubaw po pachy! Dostaliśmy nawet naszyjniki z fioletowych orchidei. Tak. FIOLETOWYCH! Justin całą drogę do mojego domu nawijał o tym, że mu pasują do spodenek. Poprosił mnie nawet o numer telefonu! Szliśmy, śmialiśmy się i popychaliśmy. Tak jak to zawsze robiłam z Chrisem. O Boże. Chris. Nawet o nim nie myślałam. No dobra, teraz pomyślałam, ale po chwili już byliśmy pod apartamentowcem i Justin przerwał moje rozmyślania.

-Car? Mógłbym cię o coś zapytać?- spytał patrząc mi w oczy. Znów rumieniec. Dlaczego on się nigdy nie czerwieni tylko ja?!

-Oczywiście. Mów.

-Dzisiaj było fajnie i w ogóle. Pff. Walę prosto z mostu. Chciałabyś jeśli oczywiście będziesz mogła, spędzić ze mną ten czas, kiedy tu będziesz?- czułam jego zdenerwowanie, przyspieszony oddech. Wszystko we mnie wołało „TAK!TAK!TAK!”. No cóż. Na początku myślałam, że będę musiała liczyć się z tym, że Justin nie będzie taki, jakiego go sobie wyobrażałam, że będzie rozkapryszoną gwiazdką. Ale tak nie było. Justin był świetną osobą i wgl. I świetnie spędzało mi się z nim czas. Jak na razie. Ale tak, chciałam spędzić z nim te dwa tygodnie.

-Cóż. Czemu nie? I tak większość czasu byłabym zmuszona spędzać sama, a razem zawsze raźniej. Wesoło będzie!- w tym momencie totalnie się rozpromienił, uśmiechnął się od ucha do ucha i mocno mnie przytulił.

-Fajnie będzie. Zobaczysz.

Po chwili mnie puścił. Nagle poczułam, że moja torebka wibruje.

– Wiesz, muszę już iść. Dzwonią po mnie.

- Nie ma sprawy. Do jutra. Oprowadzasz mnie po Waikiki, pamiętasz? – powiedział jeszcze raz mnie przytulając.

-Oczywiście, że pamiętam. Do jutra – pobiegłam na górę i po cichu weszłam do mieszkania. Nathan mógł już spać. Tuz pod moim pokojem dorwał mnie Matt.

- O. Już wróciłaś. Co masz taki zaciesz?

- Powiedzmy, że poznałam fajnego chłopaka. Jest w moim wieku. Umówiłam się z nim na jutro – powiedział nie przestając się uśmiechać.

- No widzisz. Już masz znajomości. Dobra, ja idę usypiać Nathana. Śpij dobrze.

- I ty też.

Puścił mi oko. Weszłam do pokoju, wzięłam potrzebne rzeczy i poszłam do łazienki. Gdy byłam już umyta i przebrana w piżamkę, stanęłam przed lustrem i zaczęłam się zastanawiać, co takiego przyciągnęło do mnie Justina. Spojrzałam na swoje odbicie. Zobaczyłam osobę średniego wzrostu, szczupłą, o jasnej karnacji, długich, brązowych włosach, brązowych oczach i przysłaniających je długich, czarnych rzęsach. Nie narzekałam na mój wygląd, ale byłam raczej przeciętna niż ładna. Nic we mnie nie mogło go zafascynować. Dlaczego właśnie do MNIE podszedł tam na plaży? Tego się nie dowiem. Poszłam więc do pokoju i położyłam się na łóżku. Gapiłam się na krajobraz za oknem. Nadal nie mogłam uwierzyć w to, co się stało. Poznałam JUSTINA BIEBERA. Jak dla mnie bomba! Tak ciągle sobie powtarzałam w myślach, Az w końcu zasnęłam.


jeśli to was chociaż trochę zaciekawiło i chcecie wiedzieć co bd dalej, zapraszam na [link widoczny dla zalogowanych] ! xoxo. -Dee.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 21:23, 10 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Shetanii
BIEBER'S WIFE!
BIEBER'S WIFE!



Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Śro 20:48, 10 Lis 2010    Temat postu:

ułooooooooo! cudowne:DDDD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 20:54, 10 Lis 2010    Temat postu:

awww słodkie :D ja bym zaczęła piszczeć jak debil hahah gdyby obok mnie usiadł, lol xD
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.justinbieberinpoland.fora.pl Strona Główna -> Książki / Proza&poezja Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin